Gocemos, a la salud de los Difuntos! Bawmy się za zdrowie zmarłych ! jak Meksykanie obchodzą Día de los Muertos, Święto Zmarłych.

zdjęcie Joanny Addeo Gocemos, a la salud de los Difuntos!   Bawmy się za zdrowie zmarłych ! jak meksykanie obchodzą Święto Zmarłych...



    zdjęcie Joanny Addeo
  • Gocemos, a la salud de los Difuntos!  
  • Bawmy się za zdrowie zmarłych ! jak meksykanie obchodzą Święto Zmarłych - Día de los Muertos 
Meksykanie uznają nieodwracalność losu ludzkiego kończącego się śmiercią i wszystko, co o niej przypomina, uważają za naturalne. Zjawisko śmierci jak i sama upersonifikowana Śmierć jest jednym z ważniejszych zagadnień w kulturze meksykańskiej. Jest ona bardzo ważną częścią życia każdego meksykanina.  Dzień Zmarłych Día de los Muertos jest radosną chwilą kiedy zmarli odwiedzają żywych żeby razem ucztować i bawić się . Słynny meksykański poeta, eseista i laureat literackiej Nagrody Nobla z 1990 roku, Octavio Paz napisał: „Meksykanie są dobrymi znajomymi śmierci, żartują z niej, pieszczą ją, śpią z nią, a także świętują...


Niezwykła obrzędowość  towarzysząca Świętu Zmarłych w Meksyku, jest zlepkiem wielu kultur i zwyczajów. Festiwal, z którego wywodzi się obecny Dzień Zmarłych,
rozpoczynał się podczas dziewiątego miesiąca kalendarza słonecznego Azteków zwanego miesiącem narodzin kwiatów Tlaxochimac (początek naszego Sierpnia), i trwał przez cały miesiąc. Kiedy w XVI wieku  przybyli tutaj konkwistadorzy z Hiszpanii, oburzeni pogańskimi praktykami kulturowymi miejscowych ludów, przesunęli datę letniego festiwalu na początek listopada, łącząc obchody z  Zaduszkami i Dniem Wszystkich Świętych. Hiszpańskie obrządki pomieszano z tematycznie podobnymi tubylczymi obrządkami prekolumbijczyków, oraz  z ludowymi zwyczajami  przwiezionymi z Europy .
zdjęcie Joanny Addeo

        Głównym symbolem Śmierci w Meksyku od czasów prekolumbijskich  jest calavera – czaszka. Sama postać śmierci została spersonifikowana pod postacią la Catriny, szkieletu kobiety. Postać Catriny jest obecnie często ubrana jak XIX wieczna kobieta z wyższych sfer zapatrzoną we francuską kulturę,  w kapeluszu, z boa z piór, wzorując się na wizerunku stworzonym przez mek­sy­kań­skiego arty­stę Jose Guadalupe Posada


Z Catriną związane są też rimas , rymowanki nazywane także czaszkami, w których personifikacja śmierci szydzi sobie z charakterystycznych lub wyolbrzymionych cech ludzi obecnie żyjących. Przyjęło się żartować w ten sposób z ludzi u władzy, polityków, itd).
zdjęcie Joanny Addeo

zdjęcie Joanny Addeo

        Święto Día de los Muertos  nie ma nic wspólnego z obchodzonym dwa dni wcześniej Halloween , które pochodzi z zupełnie odmiennej tradycji kultury anglo-saskiej,  która przejęła święto celtyckie. Halloween jest dniem wiedźm albo czarownic, świętem grozy. Meksykański  Dzień Zmarłych jest świętem rodzinnych radosnych spotkań, czasem hucznych zabaw i biesiad. Święto trwa kilka dni i odbywa się w trzech miejscach w domu, kościele i na cmentarzu.
        Święto rozpoczyna się już 27 października, gdy przez dwa kolejne dni trwa wielkie sprzątanie. Żyjący członkowie rodziny przygotowują otoczenie na przybycie zmarłych członków rodzin. Według tradycji dusze odwiedzają na początku domy rodzinne. W domach powstają więc specjalne ołtarzyki  z obrazkami świętych, kwiatami, kadzidłami oraz z potrawami dla głodnych dusz przybywających z daleka. Ważnym elementem ołtarzyków są też Papel picado czyli deko­ra­cyjne wyci­nanki.  Zdobią one też zdo­bią ulice, progi domów, wnę­trza miesz­kań .




zdjęcie Joanny Addeo

        31 Października o godzinie 20.oo ( w niektórych regionach w południe) rozlega się bicie dzwonów. Dzwony oznajmiają przybycie pierwszych gości z zaświatów - aniołków, czyli dusz dzieci. Rozpoczyna się Día de los Angelitos , święto Aniołków. Pierwszymi ofrendas, ofiarami na ołtarzykach domowych są więc łakocie i potrawy które lubią dzieci a wśród łakoci calaveras de dulce, czaszki z cukru. Innym typową potrawą na ołtarzykach jest  pan de muerto chleb zmarłych, pieczony specjalnie na tą okazję w przeróżnych kształtach, od prostych, zaokrąglonych bułek do kształtów czaszko podobnych. Czasami pojawiają się też ulubione  zabawki zmarłych dzieci. Jeżeli ołtarzyk jest przeznaczony dla konkretnego dziecka, pojawia się też na ołtarzyku jego zdjęcie lub portrecik. Wizyty dusz zmarłych dzieci trwają do południa dnia następnego. Po nich przychodzą dusze dorosłych, potrawy na ołtarzyku zmieniają się, często pojawiają się na nim też papierosy i alkohol. Tak przygotowany ołtarz będzie już stał już do 3 Listopada. 
zdjęcie Joanny Addeo


Do tego dnia bowiem dusze odwiedzają wszystkich krewnych,  żeby nie zabłądziły po drodze ustawiane są przed domami lampiony, a droga udekorowana jest flor de muerto, pomarańczowymi kwiatami śmierci czyli aksamitkami (Tage­tes erecta)Aksamitkom przypisuje się moc wzywania i prowadzenia dusz osób zmarłych do ołtarzy ku ich czci. Święto Zmarłych od tych aksamitek kojarzone jest w Meksyku przede wszyst­kim z kolo­rem poma­rań­czo­wym, , ale także popularny jest kolor fio­le­to­wy i różo­wy.


zdjęcie Joanny Addeo



         Dusze które nie mają rodzin, wędrują od domu do domu i proszą o dary. Z dnia 1 na 2 Listopada , pomiędzy godziną 22.00 a 2.00 chodzą tak zwani dzwonnicy, ludzie z małymi dzwoneczkami proszącymi o datki dla tych dusz. Z uzyskanych produktów robią dla nich ogólne ołtarzyki. Obecnie coraz częściej zamiast dzwonników po domach chodzą dzieci, czerpiąc z tradycji anglo-saskiego Halloween i proszą o słodycze.
        2 Listopada ceremonia przenosi się na cmentarze, ludzie czyszczą groby i ozdabiają je kwiatami. Z kwiatów układane są całe obrazy, przedstawiające krzyż, aniołki, serduszka, kwiat . Pojawiają się też dekorację w postaci szkieletów przedstawiające la Catrinę. Ludzie spędzają na cmentarzu cały dzień, odwiedzają się nawzajem przy grobach krewnych, często więc przychodzą z krzesłami, jedzeniem. Rano i wieczorem, gdy jest zimno rozpalają ogniska. Meksykanie wierzą że jest to okazja do spotkania całej rodziny, nie ważne czy członkowie jej żyją czy też nie. Rozmawiają ze sobą i ze zmarłymi, śpiewają piosenki i cieszą się z tego niezwykłego dnia, który znowu mogą spędzić razem ze swoimi bliskimi. W ciągu dnia wszyscy idą do kościoła, gdzie modlą się za dusze zmarłych . Na wieczór znowu wracają na cmentarz i zapalają świece, kiedy świece gasną to znak że zbliżył się czas odejścia zmarłych.
        3 Listopada ostatni dzień świętowania, to dzień „wymiany ofiar”. Produkty z ołtarzyków zostają podzielone pomiędzy bliższą i dalszą rodzinę, tak aby wszyscy mogli spróbować czego kosztowali zmarli.

 Chcąc uczestniczyć w takiej imprezie najlepiej wybrać się do  Oaxaca, Pátzcuaro, Campeche albo Meridy, tutaj turyści mogą na żywo uczestniczyć w rodzinnych, często bardzo intymnych, ceremoniach oraz licznych ceremoniach ulicznych. Uroczystości są obchodzone w całym centralnym i południowym Meksyku, ale tylko w tych miastach „wychodzą” na ulicę i są wielką imprezą kulturalną. Już kilka tygodni przed świętem montuje się w tych miastach specjalne bazary ze straganami, gdzie można nabyć cukrowe figury, ceramikę, kwiaty i różne szkielety-zabawki.

zdjęcie Joanny Addeo

W Oaxaca odbywa się wielka procesja, w której ludzie ubrani w czarne obcisłe kostiumy z namalowanymi kościotrupami, w maskach, przedstawiających trupie czaszki niosą trumny, kwiaty i pan de muerto –chleb zmarłych. Jego wierzch posypuje się tutaj mielonym cynamonem i chili, co nadaje mu jaskrawy, czerwony kolor, mający kojarzyć się z kroplami krwi. Wyjątkowa ceremonia ma miejsce na także wyspie Janitzio i w miasteczkach położonych nad jeziorem Pátzcuaro. Mieszkający tam jeszcze od czasów prekolumbijskich Indianie Purépecha (Taraskowie) przez całą noc 1 listopada pomiędzy dokami w Pátzcuaro a wyspą pływają w przystrojonych kwiatami i świecami łodziach, na których palą kadzidła, śpiewają i grają.
zdjęcie Joanny Addeo

zdjęcie Joanny Addeo

You Might Also Like

0 komentarze

Popularne artykuły

'

Wizytówka Facebooka

Flickr Images