Azja
Jordania
Nasze artykuły
Jak działa na nas Morze Martwe?
13:28http://urodaizdrowie.pl/relaks-zycia
Dużo słyszałam o dobroczynnym działaniu Morza Martwego, ale słyszeć a osobiście sprawdzić, to zdecydowanie duża różnica. Wszyscy moi znajomi, którzy mieli możliwość przebywać na tym obszarze Bliskiego Wschodu zawsze zachwalali kosmetyki zawierające minerały z tego cudownego morza.
Dlatego postanowiłam osobiście przekonać się, o co w tym wszystkim chodzi. I tak się stało, że pewnego dnia, dzięki pomocy Biura Podróży Drifter Group, wylądowałam po jordańskiej stronie Morza Martwego. Nigdy nie przypuszczałam, że jest coś, co rzeczywiście w tak ekspresowym tempie działa na skórę, iż potrafi po 15 minutowym unoszeniu się na wodach Morza Martwego ( nie polecam pływania, bo jeśli się Wam dostanie do oczu chociaż jedna kropla wody, wówczas długo będziecie płakać ) spowodować idealną gładkość skóry. Moje uda, chociaż nie pozbawione pomarańczowej skórki, nagle zrobiły się jedwabiście gładkie. Do dnia dzisiejszego postrzegam to jako cud, którego udało mi się osobiście doświadczyć.
Jednak chcąc drążyć temat dalej, umówiłam się na spotkanie z jednym z producentów kosmetyków z minerałami z Morza Martwego. Wszystko odbyło się w Ammanie, w biurze sprzedaży firmy Universal Labs Ltd. Przywitała mnie Rana- przepiękna dziewczyna o egzotycznej urodzie, ubrana nieskazitelnie, po europejsku – w elegancki kostium ze spódniczką mini i czarne szpilki. Bardzo stresowałam się przed spotkaniem z dyrektorem sprzedaży – wiadomo bowiem, że na Bliskim Wschodzie interesy raczej robią mężczyźni, a nie kobiety, na dodatek z odległej Europy. Byłam ciekawa czy zostanę potraktowana poważnie. Jak się później okazało, Rana jest prawą ręką szefa i odpowiada za sprzedaż. Rozmowa była bardzo rzeczowa a zarazem niezwykle sympatyczna. Wówczas dowiedziałam się, iż Morze Martwe to magiczny zbiornik wodny, w którym nie pływają ryby. Możemy tam znaleźć tylko kilka bakterii i tyle. Jednak największym skarbem tych wód są składniki mineralne: ok.53% chlorku magnezu, 37% chlorku potasu i ok.8% chlorek sodu. W wodach Morza Martwego znajdziemy również bromki, jodki, siarczany i węglany. To one dokonują cudów związanych z likwidacją cellulitu oraz leczą m.in. łuszczycę i atopowe zapalenie skóry. Należy pamiętać, iż Morze Martwe to najniżej położone miejsce na świecie i jedno z najbardziej słonecznych miejsc. Słońce świetnie tu operuje prawie przez cały rok, co zostało docenione przez inwestorów z branży turystycznej.
Zapewne opierali się oni na starożytnych przekazach królowej Kleopatry, która zachwalała korzystanie z dobroczynnych właściwości tych kąpieli. Bezsprzecznym faktem jest, że jeśli ktoś ma problemy z łuszczycą, powinien zaprzyjaźnić się z kosmetykami zawierającymi minerały z Morza Martwego. Niestety nasz NFZ nie działa na Bliskim Wschodzie, a bardzo tego żałuję. Na brzegu Morza Martwego można spotkać Katarczyków, Egipcjan czy Saudyjczyków, którzy w ramach skierowania lekarskiego zażywają dobroczynnych morskich kąpieli. Doceniając rozwijającą się infrastrukturę hotelarską, zachęcam do odwiedzenia luksusowo wyposażonego hotelu Marriott nad Morzem Martwym, gdzie będą mogli Państwo skorzystać z nadzwyczajnych zalet kosmetyków z serii C-Clinic. Cudowny zabieg na włosy wykonany na produktach tej marki, do dnia dzisiejszego wywołuje na mych ustach błogi uśmiech. Uprzejmi przedstawiciele Universal Labs Ltd przekazali mi do przetestowania kilka produktów oraz informację, że marka jest obecna także na polskim rynku, dzięki firmie Relax Życia. Ich rewelacyjne sole C-Therapy oczarowały już wszystkie moje koleżanki w trakcie długich i relaksujących kąpieli, a mleczko do demakijażu oczu C-Pure rozwiązało wiele problemów z podrażnieniami tych wrażliwych okolic skóry. Myślę, że największą zaletą kosmetyków z minerałami z Morza Martwego jest ich unikatowy skład. Należy pamiętać, że jony magnezu mocno wiążą wodę, a to powoduje jej większe przenikanie do głębszych warstw skóry. Wszyscy dobrze wiemy, że nie ma życia na ziemi bez wody. Tak samo jest z naszą skórą. Jeśli jej odpowiednio nie nawilżymy, będzie ona szarzeć, wysychać i wiotczeć. Pojawią się. Aby temu zapobiec, należy wzorem Kleopatry brać kąpiele w Morzu Martwym, wszak to przez nią w Starożytnym Rzymie wrzało. A czy my nie chciałybyśmy być wielbione i podziwiane w każdej chwili swojego życia ?
0 komentarze