USA część południowa listopad / grudzień 2016 rok - Część V - plantacje

poprzednia część tutaj Mark Twain w swojej powieści "Życie na Missisipi" opisuje rzekę miedzy innymi tak : "Missisipi ...



poprzednia część tutaj

Mark Twain w swojej powieści "Życie na Missisipi" opisuje rzekę miedzy innymi tak :
"Missisipi jest niezwykła jeszcze pod innym względem — ma skłonność do robienia nagle dziwacznych skoków, przerzynając się przez wąskie pasma lądu i w ten sposób prostując i skręcając bieg. Bywało, że jednym skokiem skręcała bieg o trzydzieści mil! Te skróty miały nieraz ciekawe skutki: odrzuciła na przykład kilka miast leżących nad rzeką w głąb lądu i wzniosła przed nimi wysokie piaszczyste zapory i lasy. Miasto Delta znajdowało się dawniej o trzy mile poniżej Vicksburga. Ostatni skrót zmienił zasadniczo położenie miasta Delta i obecnie znajduje się ono dwie mile powyżej Vicksburga. Obydwa te nadbrzeżne miasta na skutek owego skrótu odsunęly się w głąb kraju. Skrót taki sieje zniszczenie wśród linii granicznych i jurysdykcji, na przykład: mieszka sobie człowiek w stanie Missisipi — w nocy rzeka skręca swój bieg i następnego dnia człowiek wraz ze swą ziemią znajduje się po drugiej stronie, na terenie stanu Luizjana, i podlega jej prawom. Jeśli
rzecz taka zdarzyła się w dawnych czasach w górnym biegu rzeki, mogła niewolnika z Missouri przenieść do Illinois i uczynić wolnym człowiekiem. Missisipi zmienia swe położenie nie tylko przez skróty: zmienia ciągle właściwe łożysko, przesuwające je to w jedną lub w drugą stronę. Przy Hard Times, w stanie Luizjana, rzeka płynie dwie mile na zachód od obszaru, po którym płynęła dawniej. Wskutek tego tereny tej osady nie znajdują się już w stanie Luizjana, ale po drugiej stronie rzeki, w stanie Missisipi."

Jadąc z Nowego Orleanu wzdłuż Missisipi trafiłyśmy na takie miejsce, a dokładnie na śluzę która znajdowała się na rzece Missisipi a teraz jako zabytek stoi w szczerym polu.



Poruszając się po drogach wokół Nowego Orleanu i patrząc na znaki drogowe człowiek uświadamia sobie jak życie na tym wybrzerzu uzależnione jest od nawiedzających ten region huraganów.


Pozostałością historii bogatej Luizjany są liczne plantacje, które można zwiedzać wokół Nowego Orleanu i wzdłuż rzeki Missisipi. Bogactwo tego obszaru oparte było o hodowlę monukultur  - czyli na dużym terenie hodowano jeden rodzaj upraw. Na tych terenach zazwyczaj uprawiano trzcinę cukrową i bawełnę. Hodowle uprawiane były za pomocą pracy niewolników. Historia plantacji to też historia niewolnictwa w tej części świata. Jest duży wybór plantacji do zwiedzania, ja po poszukiwaniach w internecie zdecydowałam sie wybrać Rosedown Plantation obsługiwaną przez National Park Service.


Plantacja zajmowała się hodowlą bawełny i powstała w latach 30-tych XIX wieku. Właścicielami byli Daniel i Martha Barrow Turnbull i pozostała ona w rękach rodziny do lat 50-tych XX wieku. W IX wieku zajmowała prawie 1400 hektarów.  Obecnie pozostał główny dom, domy gościnne zabudowania gospodarcze w tym kuchnia, dom lekarza w domku wzorowanym na świątynie grecką oraz przepięknie utrzymany ogród. Przed domem widoczna jest 200 metrowa aleja dębowa



Dom zbudowany w 1835 w stylu zwanym w USA - Federal-Greek revival.


Ogrody były pasją Marthy Turnbull, prowadziła ona dziennik ogrodowy stanowiący dziś niesamowitą źródlo informacji o pochodzeniu roślin ich historii sadzenia i zarządzania ogrodem. Pierwszy zapis pochodzi z  1836 roku, a ostatni z 1895 roku, rok przed jej śmiercią w wieku 87 lat.


Ogrody zjmujace powierzchnię około 2000 m2, są kombinacją róznych stylów. Wiele rośłin sprowadzonch przez Martę przetrwało do dzisiaj, miedzy innymi przetrwała jedna z pierwszych upraw kameli na południu Stanów. Do swojego ogrodu sprowadziła też rośliny ze Wschodu, takie jak kryptomeria, azalie i lagerstremie.



Na plantacji według spisu powszechnego z 1860 roku , żyło tutaj 145 niewolników w 25 domach, średnio sześć osób na dom. Poniżej budynek kuchenny.


Marta zostawiła po sobie też przepisy kuchenne, które zostawiała służbie do przygotowania posiłków.



Dom jest utrzymany w idealnym stanie, na ścianach są nadal oryginalne tapety, które w arkuszach były sprowadzane z Francji, gdzie były ręcznie malowane.


zdjęcie poniżej przedstawia jeden z pokoi dziecięcych




zdjęcie poniżej dom gościnny


Miałyśmy wrażenie że na te kilka godzin przeniosłyśmy się 100 lat do tyłu. Był to bardzo miły dzień.

Na koniec jeszcze raz zacytuje Marka Twaina "A oto co mówi kapitan Basil Hall: Połać kraju granicząca z Missisipi w dolnych okolicach Luizjany jest wszędzie gęsto zaludniona przez plantatorów trzciny cukrowej, których okazałe domy z wesołymi werandami, starannie utrzymane ogrody i liczne wioski niewolników, czyste i porządne, nadają brzegom rzeki niezwykle dostatni wygląd. Wszystkie inne procesje turystów odmalowują ów pociągający obraz w ten sam sposób. W opisach sprzed pięćdziesięciu lat nie trzeba zmieniać ani słowa, jeśli się chce dokładnie przedstawić tę okolicę tak, jak wygląda dzisiaj, z wyjątkiem „starannego utrzymania domów”. Z chat murzyńskich opadł tynk, a i prawie wszystkie wielkie dwory, które kiedyś tak jaśniały białością, poszarzały i wyglądają zaniedbane. To niszczące skutki wojny. Dwadzieścia jeden lat temu wszystko wzdłuż brzegu było czyste, jasne i błyszczące, tak samo jak w roku 1827, jak to opisują turyści. "

dalsza część tutaj

Ika Tatur

You Might Also Like

0 komentarze

Popularne artykuły

'

Wizytówka Facebooka

Flickr Images