Europa
Inspiracje z podróży
Opowieści Iki
Polska
Jesień
18:42Jesień w Budapeszcie, tydzień temu |
Mówi się że na jesieni wiatr wieje mocniej, woda jest
zimniejsza i ciemniejsza, ptaki odlatują do cieplejszych krajów, a tu wszystko
jest ponure i że jest to czas depresji….
A przecież jak napisał Tuwim:
„Mimozami jesień się zaczyna,
Złotawa,
krucha i miła.”
No i co z tego że ponoć mimozy z mimozami nic nie mają wspólnego,
bo to nawłoć pospolita, a jeszcze dodatkowo ta nawłoć to nie nasza roślina ale przywleczona z Ameryki przez ogrodników, dla mnie i tak te kwitnące
na żółto kwiaty będą początkiem jesieni."Mimoza" - Nawłoć pospolita |
Tak samo jak wilgi szykujące się do
odlotu i okupujące co roku naszą czeremchę, czy szpaki które robią sobie
zbiórkę przed odlotem na naszym winogronie robiąc niemiłosierny hałas, nawet
psy ich nie ganiają tylko chowają się do domu. Śmiejemy się że mają balangę i się
upijają tymi fermentującymi winogronami tak że instynkt samozachowawczy im
zanika, nawet nasza kotka na nie poluje, dziwiąc się że podchodzi a one nie
uciekają, tylko kłócą się bardzo głośno.
jesień w Szwecji, przełom września i października |
No bo co z tego że jedne ptaki odlatują jak pojawiają się inne,
nasze zimowe sikorki (te co przyleciały do nas prawdopodobnie z Syberii) są
bezczelniejsze i przez to bardziej towarzyskie. Jak tylko się pojawiły zaczęły
zaglądać w okno i poszukiwać żarełka w karmiku, ale nic z tego, muszą poczekać
do pierwszych śniegów. Nasz kos z dwiema paniami kosowymi znowu się wprowadził w
nasze tuje na zimę, a rudzik powrócił na taras, powinien odlecieć
tam gdzie cieplej, ale po co jak tu się tyle dzieje i tak od kilku lat z nami zostają kolejne
pokolenia „naszych” rudzików .
Wiewiórki robią nam psikusy
i pod dębem znajdujemy orzechy włoskie a pod orzechem włoskim szyszki z
sosny, a pod sosną żołędzie. Dobrze że nie przenoszą nam gruszek pod wierzbę…
Niewątpliwie jesień do ogrodu wkroczyła wielkimi krokami i już nie można udawać że to końcówka lata.
Liście przybrały piękne kolory i jak jest słońce to kto tam ma
jakieś ciemne myśli, wystarczy przecież wyjść na dwór na spacer.
jesień, zdjęcie z września z Dworu w Krasnogrudzie, MCD czyli Międzynarodowe Centrum Dialogi, zwany też Miłosza Ciotki Dom :-) |
W ogrodzie Marcinki czyli astry zwane przez
moją prababcię Michałkami kwitną, wrzosy jeszcze mają odcień pięknego fioletu, owoc
miechunki rozdętej otoczony rozdętym kielichem wabi czerwienią,
nastał czas jesiennych
porządków (oj to grabienie liści....) i zbierania plonów jesieni, tylko nieśmiertelniki
w tym roku się nie udały :-(, ale i tak jest z czego ozdoby jesienne robić :
Wieniec z bluszczu z liśćmi klonu i dębu, i trochę miechunki rozdętej |
U nas starych klonów nie ma, ale córka naszej drifterki Ewy nazbierała i zrobiła takie przepiękne bukieciki jesienne :-)
bukiecik Niki |
część jesiennych ozdobnych zbiorów |
z jesiennymi pozdrowieniami
JulIKA
1 komentarze
Piekne dekoracje! !!
OdpowiedzUsuń